MotoClassic Wrocław to wydarzenie, które na stałe wpisało się w kalendarz miłośników motoryzacji z całej Polski – a nawet poza jej granicami! Każda edycja przyciąga tłumy widzów – od wieloletnich fanów samochodów klasycznych po rodziny z dziećmi, które chcą poczuć niezwykłą atmosferę tego eventu. Tegoroczna odsłona, odbywająca się w dniach 24-25 sierpnia na terenie Zamku Topacz, zaoferowała odwiedzającym więcej niż klasyczne samochody, zapewniając uczestnikom niezapomniane wrażenia. Zobaczcie, jak na temat tegorocznej edycji wypowiadali się jej uczestnicy – Ci stali, jak i nowi.
Niezapomniane pierwsze wrażenie
„Po prostu bajka 😍. Odwiedzone już 7 raz i za każdym razem wiem, że to wydarzenie, które jest na sztywno w kalendarzu 💪” – mówi Paweł Ostrowski, wieloletni uczestnik MotoClassic.
Zarówno lokalizacja, jak i sposób aranżacji przestrzeni robiły ogromne wrażenie. Eksponaty ustawiono w sposób umożliwiający bliskie i bezpieczne podziwianie detali. Dla wielu uczestników najbardziej poruszającym momentem było zobaczenie na własne oczy samochodów znanych dotąd jedynie z książek, filmów czy muzeów.
Ikoniczne pojazdy, które przyciągnęły uwagę
Jednym z najbardziej obleganych miejsc była strefa, w której prezentowano Lamborghini Countach LP400 S2, należące niegdyś do samego Ferruccio Lamborghini. Na taką chwilę bliskiego spotkania z tym legendarnym pojazdem czekał nie jeden pasjonat motoryzacji – a my absolutnie się nie dziwimy, dlaczego!
Wrażenie na odwiedzających zrobiły również:
- Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse, zaprezentowane dzięki firmie Transporter,
- Replika Syreny Sport, która wywołała dumę w sercach polskich widzów,
- oraz liczne pojazdy z Muzeum Motoryzacji Topacz, w tym modele mające ponad sto lat.
Nagrodę Grand Prix przyznano z kolei właścicielowi motocykla Matchless – prawdziwej perełki motoryzacyjnej, której perfekcyjnie dobrany kierowca zdobył serca jury.
Mistrzowskie opowieści o historii motoryzacji
MotoClassic Wrocław to również okazja do zdobycia wyjątkowej wiedzy. Wielu uczestników wspominało o prelekcjach ekspertów, które przybliżały historię i konstrukcję zabytkowych pojazdów.
„Miło jest posłuchać, gdy Adam Kornafel opowiada o motocyklach. Jego opowieści np. o DKW to wiedza i doświadczenie. Wie o czym mówi, gdy opisuje konstrukcje silnika – wiesz, że miał w rękach każdy jego element” – wspomina Łukasz Socha, uczestnik wydarzenia.
Wdzięczność i emocje uczestników
MotoClassic to również czas wyróżnień i podziękowań. Jednym z przykładów jest relacja Agaty Hendzel, właścicielki Forda A, który zdobył jedno z wyróżnień podczas tegorocznej edycji. „Piękne święto motoryzacji, w którym mieliśmy zaszczyt uczestniczyć. Dziękujemy za wspólnie spędzony czas, za ogrom pracy włożony w realizację tego projektu. Jesteśmy wdzięczni za wyróżnienie dla naszego Forda A. Dziękujemy 🤗”.
Słowa wdzięczności płynęły także w stronę organizatorów. „Bardzo dziękujemy wszystkim, zwłaszcza przemiłej i pomocnej Obsłudze, za organizację, cierpliwość i naprawdę mega świetne wydarzenie!!! 🙂” – pisze Jarosław Grabowski, który odwiedził MotoClassic z rodziną.
Wspomnienia na lata
MotoClassic Wrocław 2024 pozostawił w sercach uczestników niezwykłe wspomnienia. To wydarzenie, które łączy pasję, kulturę i rodzinny wypoczynek, stając się czymś więcej niż tylko wystawą pojazdów.
Wrócą na pewno – tak jak Paweł Ostrowski, Łukasz Socha i wielu innych. MotoClassic to miejsce, w którym tradycja spotyka się z nowoczesnością, a każde auto opowiada swoją unikalną historię.
Czy w 2025 roku impreza jeszcze bardziej zaskoczy swoich gości? Oczekiwania są ogromne, ale jedno jest pewne – MotoClassic Wrocław to wydarzenie, które już na stałe wpisało się w motoryzacyjne serca.